Kolejny numer „Zeszytów Łużyckich”, wydany z pewnym opóźnieniem, spowodowanym głównie zmianami zasad finansowania naszego pisma, poświęcamy niedawnemu jubileuszowi seniorki polskiej sorabistyki, Pani Profesor Ewy Siatkowskiej. Do naszych najlepszych życzeń i wyrazów szacunku dołączyli się także sami Łużyczanie.
Rocznicowa okazja skłoniła nas też do przypomnienia postaci wielkiego badacza łużycczyzny, autora monumentalnego Słownika, Arnošta Muki. Smutną przyczyną powstania jednego z otwierających niniejszy zeszyt tekstów było też niedawne odejście wielkiego Łużyczanina i wielkiego przyjaciela Polaków – Jurija Brězana (artykuły Zdzisława Kłosa).
Zmienia się wszystko naokoło, zmieniają się realia, w jakich przychodzi nam pracować, ale mamy nadzieję, że każde nasze zrealizowane przedsięwzięcie sorabofilskie zostanie przyjęte przez czytelników z życzliwością i uwagą. Chcemy regularnie podnosić poziom merytoryczny naszego pisma. Mamy nadzieję, że uważny czytelnik stwierdzi i zaakceptuje pewne zmiany koncepcyjne. Odbiorcą publikowanych przez nas tekstów jest slawista bądź sorabista, dlatego odważniej zdecydowaliśmy się na przedstawianie rozpraw w szerszej gamie oryginalnych języków (novum jest tu język ukraiński).
Zawartość numeru jest, jak nam się wydaje, dość różnorodna i składa się (w podobnym układzie, jak w zeszycie poprzednim) z kilku części.
Część poświęcona rozprawom zawiera teksty z różnych dziedzin. Rozpoczynają ją wypowiedzi językoznawcze, najbliższe zainteresowaniom Jubilatki. Dwa obszerne artykuły (pióra Sonji Wölke i Anji Pohončowej) stanowią wyczerpujący raport i komentarz na temat najnowszych procesów zachodzących w obu językach łużyckich. Wszystkie języki słowiańskie, co stwierdzamy na każdym kroku, zostały objęte procesami globalizacyjnymi, lecz „większym” językom, objętym ochroną własnego państwa narodowego zapewne jest dużo łatwiej w sposób zorganizowany lub spontanicznie bronić się przed upodobnieniem do ogólnych wzorców. Dwujęzyczność słowiańsko-niemiecka, znacznie komplikująca działania obronne, jest okolicznością, której nie przeżywają już obecnie inne nasze języki.
Od dawna obiektem zainteresowania „Zeszytów” są problemy bycia w położeniu mniejszości etnicznej – prezentujemy tym razem teksty o zmieniającej się sytuacji Polaków na Bukowinie Karpackiej (artykuł Ewy Rzetelskiej-Feleszko) oraz Słowaków w Polsce (Heleny Krasowskiej).
Przedstawiamy metodologicznie interesującą (zazwyczaj na temat etymologii wypowiadają się językoznawcy diachroniści) rozprawę historyka, Wernera Měškanka na temat pochodzenia nazwy Chociebuża, dołączając do niej komentarz językoznawcy (Włodzimierza Pianki) i odpowiedź samego Autora – dyskusja ta przypomina sto lat trwające spory historyków i językoznawców dotyczące etymologii nazw własnych. Werner Měškank podnosi też kwestię nieudokumentowanej proweniencji ważnego elementu herbu Chociebuża – raka, która być może jest wyrazem związków w rodami rycerskimi w Polsce.
Elementem interdyscyplinarnym, historyczno-językoznawczym jest przypomnienie ciekawej, przerwanej przez wojnę, ukrytej w archiwach działalności sorabistycznej polskiego przedwojennego środowiska slawistycznego we Lwowie (Mychajło Kril’). Ten tekst także (jak przedstawiony wcześniej) spotkał się z repliką polemiczną jeszcze na stronach niniejszego numeru (pióra Rafała Leszczyńskiego).
Wśród rozpraw literaturoznawczych, tym razem skromniej niż zazwyczaj reprezentowanych, prezentujemy refleksje na temat niezwykle interesującej twórczości Jakuba Lorenca-Zalěskiego. O niezwykłym charakterze komentowanych tekstów czytelnik może przekonać się sam, czytając tłumaczone fragmenty prozy poetyckiej – Wyspa zapomnianych (w części Forum literackie, rozprawa i tłumaczenie – spod pióra Piotra Szymeczki).
W części historycznej Rozpraw wracamy w wypowiedziach Piotra Pałysa i Rafała Leszczyńskiego do wciąż żywego w świadomości Łużyczan i ich przyjaciół i rozważanego krytycznego momentu, gdy zaraz po zakończeniu II wojny światowej istniała szansa na pewne niezależne od woli władz państwa niemieckiego rozstrzygnięcia polityczne. Jednymi z aspektów tej sytuacji były relacje łużycko-radzieckie (Stalin) i łużycko-jugosłowiańskie (Tito). Niestety, po raz kolejny okazało się – widać to w artykule Piotra Pałysa – jak bardzo losy słabszych zależą od zmiennej woli silnych i (nie)zgody między nimi… Rafał Leszczyński podejmuje też bardzo trudny i bolesny aspekt w dziejach konspiracyjnej walki Polaków z hitlerowskimi najeźdźcami – nieuchronne przenikanie do polskich struktur konfidentów, co zawsze oznaczało aresztowania, a często śmierć patriotów. Konkretna kwestia, którą zdecydowaliśmy się podjąć, nie została rozstrzygnięta przez historyków, lecz jakkolwiek by była trudna i bolesna, z szacunku dla ofiar należy spróbować dotrzeć do prawdy.
Zamieszczamy też teksty o późniejszych jeszcze dziejach: gorzkie refleksje na temat radia łużyckiego i czasopisma „Pomogaj Bog” (Werner Měškank), zaś o najnowszych dziejach, bo właściwie można nazwać te wypowiedzi niemal aktualnościami, mówią raporty o aktywności środowiska opolskiego (Piotr Pałys) i zapiski życzliwego, acz wnikliwego i krytycznego obserwatora polskiej rzeczywistości, Fabiana Kaulfürsta, który prowadził w Warszawie lektorat języka górnołużyckiego.
Zgodnie z wieloletnią praktyką także i teraz zamieszczamy recenzje i omówienia publikacji sorabistycznych – tym razem Czytelnicy znajdą je w dwóch artykułach Elżbiety Wrocławskiej.
Obszerna, stanowiąca znaczą część objętości obecnego numeru część przekładowa przynosi translacje twórczości Adama Mickiewicza: na dolnołużycki całej (!) I Księgi (Gospodarstwo) Pana Tadeusza oraz górnołużycki Świtezianki – obie pióra Alfreda Měškanka. W ten właśnie sposób dobitnie poświadczamy zaangażowanie Łużyczan, wśród których znajomość polskich realiów, polskiej historii i polskiej kultury jest zadziwiająco wysoka, w obchody 150. rocznicy śmierci wielkiego polskiego poety. Wśród przekładów dolnołużyckich z literatury polskiej znajdą Czytelnicy także piękną, stanowiącą jeden z fundamentalnych dla polskiej literatury i języka Pieśń XXV Jana Kochanowskiego (Czego chcesz od nas, Panie…, Michał Machura). Publikujemy także tłumaczenia na język polski – wspomnianej Wyspy zapomnianych Zalěskiego (przeł. Piotr Szymeczko) i wiersz Benedikta Dyrlicha Jan Arnošt Smoler (przeł. Ludmiła Gajczewska).
Udało się nam też przygotować już w tym zeszycie bibliografię zawartości zeszytów XXX-XL wraz z indeksem nazwisk autorów i tłumaczy (Ignacy Doliński).
Mamy nadzieję, że proponowany w tym zeszycie zestaw tekstów będzie zajmującą i pożyteczną lekturą.